Druga mila: słoiki

all-canning-jars

 

Dzisiejsze czytania: 1 J 3,22-4,6; Ps 2,7-8,10-11; Mt 4,23; Mt 4,12-17.23-25

Słoiki… Każdy, kto po maturze opuszcza ciepły rodzinny dom wie co to znaczy. Życie studenta nie jest łatwe. A w słoik zmieści się całkiem sporo. Kotlety, bigos, pierogi… i na miesiąc starczy! Zawsze to jakaś stówa do przodu. Dziś w Ewangelii czytamy, że Jezus opuścił swój rodzinny Nazaret żeby przenieść się do Kafarnaum. Keper-Nahum – to dosłownie „wioska Nahuma”. W Starym Testamencie odnajdujemy Księgę Proroka Nahuma. Jego imię ma znaczyć „Jahwe pociesza”. Cóż zatem? Pan Jezus z Nazaretu przenosi się do wioski pocieszenia. I rzeczywiście pociesza. Przynosili mu wszystkich cierpiących, których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków i paralityków, a On ich uzdrawiał (Mt 4, 24). „Wioska pocieszenia”, jak podaje Mateusz, leży na pograniczu Zabulona i Neftalego. Pogranicze. Rewelacja. Dla „jeźdźców burzy” to wymarzone miejsce. Każda granica, jazda po bandzie, wędrowanie do kresu, skraju, na peryferie i po rubieżach to dla Nich prawdziwy rarytas. Tam jest współczesna „Galilea pogan”!!! Ktoś musi ich dzisiaj pocieszyć. Dać nadzieję. Dobrą Nowinę…

…oby tylko zawartość słoików nie przeszkodziła w wyruszeniu na poszukiwania!

Panie idę do współczesnych pogan. Chcę ich pocieszyć, pociechą, którą mam w Tobie.

cdn…

brat michał kulczycki ofm cap.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *